Lew Simba

Poniedziałek, 23 lipca 2012 · Komentarze(0)
Jedziemy z tatą na Bratkowice. Po drodze mijamy niemieckich sakwiarzy, którzy w miarę dobrze mówią po Polsku. Okazuje się, że jadą z Warszawy do Krakowa. Później wybierają się w kierunku Lublina i na Ukrainę. W Bratkowicach skręcamy w prawo na fajną ale mega zniszczoną drogę biegnącą lasem. Dojeżdżamy do drogi w Kupnie. Skręcamy w prawo na Widełkę a później na Widełkę Małą. Wracamy przez Głogów, gdzie z ciekawości zajeżdżamy pod dom gościa, który trzyma w domu lwa. Gościu zaprasza nas do środka, więc wchodzimy na posesję razem z ludźmi, którzy również zjawili się u niego zaciekawieni niecodziennym "zwierzątkiem domowym". Gospodarz oprowadza nas i opowiada o lwie, którego nazwał Simba. Po około półgodzinnym niespodziewanym postoju wracamy do domu.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zogad

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]