Piękna niedzielna pogoda. Przed południem wybieram się na rowerek. Czasu za dużo nie mam bo później jedziemy na żużel do Tarnowa. Wyjeżdżam na Rocha, później zjazd do Malawy koło kościoła. Następnie podjazd na Magdalenkę. Dalej zjazd do Chmielnika, podjazd na Borówki, zjazd do Borku i powrót do domu przez Chmielnik.
Dzisiaj też coś płaskiego na rozjeżdżenie. Trasą przez Miłocin, Bratkowice i Czarną Sędziszowską dojeżdżam do Kamionki. Krótki odpoczynek nad zalewem i powrót a samą trasą do domu. Po drodze zaglądam jeszcze nad zalew w Bratkowicach.
Po przymusowej przerwie związanej problemami z gardłem znowu można było wyjść na rower. Niestety straciłem klika dni pięknej pogody. Czuję, że obecna kondycja raczej nie ma nic wspólnego z kondycja sprzed przerwy, w związku z tym, decyduje się na teren płaski. Na początek wzdłuż łącznicy Rzeszowa z autostradą dojeżdżam do giełdy samochodowej. Dalej jadę przez Trzebownisko do lotniska w Jasionce. Tutaj skręcam na Tajęcinę i przez Wysoką Głogowską dojeżdżam do Głogowa. Powrót do Rzeszowa drogą krajową nr 9. A w domu ćwierćfinał Euro Portugalia- Czechy :))
Przed inauguracyjnym meczem Euro 2012 Polska-Grecja, wybieram się na krótką wycieczkę. Z racji niepogody miałem dłuższa przerwę w rowerowaniu. Jadę promenadą wzdłuż zalewu do Zwięczycy. Dalej Racławówka i przez Kielanówkę i Staroniwę do Rzeszowa. Przejeżdżając przez Rynek widzę już ludzi zbierających się na oglądanie meczu, w tym grupę Portugalczyków. Niestety po tym wyjeździe dopada mnie choroba :(